Miało być tak pięknie… trochę powiosłować i błogi spokój na pewnej bezludnej plaży na Wyspie Kecil, na którą można dostać się tylko od strony wody…
Jednak wiosłowania było dobre 4h gdyż już na pierwszym postoju zostawiłyśmy na kamieniu pożyczoną maskę do snorkelingu, a że zorientowałyśmy się będąc już na kolejnej plaży to przecież trzeba było wrócić po zgubę. Jako że 7mio latka nie paliła się do wiosłowania, to jej mama byłam głównym i jedynym napędem kajaka – co pamiętała jeszcze przez kilka następnych dni, przy nawet najmniejszym ruchu rąk
Mimo zakwasów i zaludnienia “bezludnej” plaży to rzeczywiście: piasek był biały i delikatny jak mąka, woda krystaliczna, a na drzewach w butelkach rosły listy miłosne! :)
show hide 1 komentarz